O godzinie 17:30 wszyscy stawiliśmy się w pełnej gotowości do biegu zaopatrzeni w kamizelki odblaskowe i numery startowe (było nas nawet trochę więcej niż zgłoszona grupa.) Na czele stanął Mikołaj Adamczyk, który niósł flagę, peleton zamykała Antosia Wołek. O godzinie 17:45 wyruszyliśmy spod OSP Wożniki, skręcając zaraz w prawo w ulice Kościelną minęliśmy nasz śliczny zabytkowy kościółek i znowu w prawo skręt i juz byliśmy na ulicy Zacisze. Minęliśmy panów z kalendarzami i po około 300 metrach skręciliśmy na ulicę Wikliniarzy a potem do torów i na ulicę kolejową prosto do kapliczki. Tam nastąpiła zmiana niosącego flagę. Mocno już zmęczeni, zwłaszcza nasze najmniejsze zuszki Lena i Antoś, skierowaliśmy się z powrotem do remizy. Do mety dotarliśmy na godzinę 18:15, pokonując 1600 metrów. Wszyscy zapisani ukończyli bieg. Bardzo się cieszymy przez tą akcję mogliśmy pomóc małemu chłopcu choremu na mukowiscydozę.